wtorek, 28 czerwca 2011

Nagle, pewnego dnia.........


Było jeszcze ciemno gdy poczułam niepokojący chłód  wdzierający się do sypialni.......no cóż, zimno czy nie trzeba wstawać więc wyskoczyłam jednym susem z ciepłych pieleszy i pobiegłam rozpalić w kominku.....powoli zaczęło się rozjaśniać , kurki już niecierpliwie dziobały w szybę w oczekiwaniu na śniadanie otworzyłam więc okno i........ oniemiałam .....
Sami zobaczcie co się stało




"Nagle, pewnego dnia, zmieniło się wszystko. Zeschnięte trawy i zioła zrobiły się zupełnie białe. Każda baldaszkowa roślina była tak piękna, że spojrzenia od niej nie można było oderwać, z samych gwiazd złożona. Na polnych źródełkach, cieniutkim lodem przykrytych, leżały kocie łapki. Z brzóz zwisały leciusieńkie długie girlandy, a wierzby stanęły w szronie jak olbrzymie kryształowe bukiety. Łodygi róż okryły się niezliczonymi jakby szklanymi kolcami.
Zdawało się, że wszystkie drzewa i trawy zakwitły najczystszym białym kwieciem, osypanym brylantami. 
 "
Tekst: Antonina Zachara:Wnękowa



Dtieci wyskoczyły z łóżek niczym torpedy i pobiegły do ogrodu.......pierwszy raz w życiu dotykały  zmarznięte i oszronione liście, pierwszy raz czuły delikatne szczypanie na policzkach, pierwszy raz widziały mgiełkę własnego oddechu unoszącego się ku niebu..........prawdziwa zima przyszła do nas!


Wszystkie zdięcia pochodzą z mojego .....zimowego ogrodu :)))

    •  

10 komentarzy:

  1. Jak na Brazylie to raczej dziwne zjawisko,pewnie sporo zniszczy w przyrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz, Polska przyszła do Ciebie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku... Pierwszy raz???
    Ja nie lubię zimy, ale tak zupełnie bez mrozu i śniegu, to ciężko by mi było...

    Pozdrawiam ZUZA

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezłe żarty zima Wam zaserwowała :)

    Chciałabym zobaczyć miny Palomy i Juliety ;) Czy i im pstryknęłaś historyczne fotki
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Los Alpaqueros.....macie rację mimo iż w tym regionie temperatura spada dosyć drastycznie i tutejsze rośliny są na takie ekscesy odporne to wiele z nich jednak pochodzi z tropikalnych rejonów i te bardzo ucierpiały.....zwłaszcza, że tak zimno nie było już od lat!

    Kajko,Zuziu nawet nie wiecie jak się cieszę z takich osobliwych odwiedzin......przeważnie duchota tu panuje więc takie mroźne powietrze to sama rozkosz a i wreszcie można sobie w kominku rozpalić, owinąć się kocykiem i wypić coś ciepłego :))))

    Penelopo....byłam tak zaaferowana szronem, że nawet mi do głowy nie przyszło obfocić dzieci, ale radości było po uszy bo największym marzeniem moich pociech jest zobaczenie śniegu....

    OdpowiedzUsuń
  6. To musisz je przywieźdź do Polski :) u nas tego "dobra" pod dostatkiem... i nauczysz je lepić bałwana... :)
    A Twoja zima... tez fajna... w dodatku w srodku naszego lata.:))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo, a ja sie do Ewulki dopisze!
    dobrze mowi, kobitka! ;)))))
    Buziole
    Siostra

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno mnie nie bylo tutaj, na Twoim blogu ale teraz przegladam i sie dziwie bardzo, musi to byc Brazylia poludniowa ...w Wenezueli, w Andach cos takiego sie moze zdarzyc alena wysokosciach okolo 4000mnpm...w lecie, w lipcu, sierpniu..z mego domu (2000mnpm) widac czasem osniezone szczyty, ludzie nawet wsiadaja do samochodow i jada szybciutko na Pico Aguila, by nacieszyc sie sniegiem..ale w Brazylii? nie wiedzialam...pozdrawiam serdecznie z Polski

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu, tak się cieszę, ze znalazłam twój blog ! Poznałyśmy się jeszcze na forum KAIEM. Będę mogła podziwiać twoje prace i śledzić twoje poczynania na bieżąco :)
    Ta brazylijska zima niezłą niespodziankę wam sprawiła !

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety po tym psikusie zimowym choć przez jakiś czas było pięknie to teraz straszą czarne kikuty wszędzie.....

    Gosiu, cieszę się, że tu dotarłaś :)))))))

    OdpowiedzUsuń